W ramach remanentu pozmotowego i odpoczynku żeśmy się z Bakterią i rodzinami czyli żonami i dziećmi wybrali na urlop do Rutki.
Zamiast urlopu kur.wa mać musieliśmy z Bakterią całe przedpołudnie wyciągać drzewo z Trawersu Bogów bo moi podduszeni przy porodzie pomagierzy czyli Student i Wujcio naobiecywali to Pani właścicielce i oczywiście nawet się u niej nie pojawili.
Ciągnąc więc świeżo wymytą Toyotą 2 tony drewna po oranicy ciepło ich wspominaliśmy a ja zastawnawiałem się co przy okazji sobie upierdo..lę
Na szczęście kaplic nie ma i udało nam się odbyć dwie piękne wycieczki rowerowe choć nasze żony twierdziły inaczej
2 razy po 20 km po tamtych górkach nieźle daje w kość. Poza tym zwiedzaliśmy Krzyk Kamienia, Litwę, Hosannę, Sambę i Rzekę z Kamieniami
Było piknie a poniżej kilka fotek:
PS Cube jest super a listopadowe słońce na suwalszczyźnie warte każdych pieniędzy