GIRO
GIRO
Przesyłam Wam filmik z prezentacji końcówki dzisiejszego etapu w Asyżu (15.05 wtorek). Dla mnie rewelacja :-)
http://www.youtube.com/watch?v=oIODPA4w ... ature=plcp
http://www.youtube.com/watch?v=oIODPA4w ... ature=plcp
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi
Re: GIRO
http://www.youtube.com/watch?v=KBl8j4Y6ADs
Tu prezentacja etapu z Mortirolo i Stelvio. Etap 20 na dożynki :-)
Tu prezentacja etapu z Mortirolo i Stelvio. Etap 20 na dożynki :-)
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi
Re: GIRO
Młodzieżowy mistrz świata Arnaud Demare udanie wprowadził się do zawodowego peletonu wygrywając w tym sezonie odcinki Tour of Qatar, Le Samyn i Cholet-Pays de Loir, ale na trasie swego pierwszego wielkiego touru przechodzi ciężką szkołę. 20-latek przyznał, że górzyste etapy pod koniec pierwszego tygodnia Giro d'Italia dały mu się mocno we znaki.
-Trudno mi sobie teraz wyobrazić jak to będzie, gdy wjedziemy w wysokie góry - powiedział kolarz FDJ-BigMat w "L'Equipe". - Niedziela była dla mnie straszna, nigdy czegoś podobnego nie doświadczyłem podczas kariery - to był mój jej najgorszy dzień. Brakowało sił w nogach, każdy kilometr wydawał się nieskończonością. Choć byłem ostrzegany co do trudności górskich etapów we Włoszech to nigdy nie przypuszczałem, że zostanę tak tym zaskoczony. Zwykle uspokoiłbym się widząc w tej samej co ja grupie sprinterów, Marka Cavendisha, ale teraz nauczyłem się, że są tam, ponieważ wiedzą jak należy jechać Giro.Demare przyznaje, że bez pomocy drużyny daleko by nie zajechał. - To coś więcej niż wspólna jazda, wiele ze mną rozmawiają bym nie stracił morale. Moja największa obawia wiąże się z tym, że się załamię, ale z drugiej strony wiem, że to nieuniknione momenty w wielkim tourze. Uczę się po prostu cierpieć.
:-)
-Trudno mi sobie teraz wyobrazić jak to będzie, gdy wjedziemy w wysokie góry - powiedział kolarz FDJ-BigMat w "L'Equipe". - Niedziela była dla mnie straszna, nigdy czegoś podobnego nie doświadczyłem podczas kariery - to był mój jej najgorszy dzień. Brakowało sił w nogach, każdy kilometr wydawał się nieskończonością. Choć byłem ostrzegany co do trudności górskich etapów we Włoszech to nigdy nie przypuszczałem, że zostanę tak tym zaskoczony. Zwykle uspokoiłbym się widząc w tej samej co ja grupie sprinterów, Marka Cavendisha, ale teraz nauczyłem się, że są tam, ponieważ wiedzą jak należy jechać Giro.Demare przyznaje, że bez pomocy drużyny daleko by nie zajechał. - To coś więcej niż wspólna jazda, wiele ze mną rozmawiają bym nie stracił morale. Moja największa obawia wiąże się z tym, że się załamię, ale z drugiej strony wiem, że to nieuniknione momenty w wielkim tourze. Uczę się po prostu cierpieć.
:-)
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi
Re: GIRO
http://www.youtube.com/watch?v=V50S1AZjuys
Zmagania Cavy na 6 etapie, żeby złapać się w limicie. :-)
Zmagania Cavy na 6 etapie, żeby złapać się w limicie. :-)
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi
Re: GIRO
Dziś mamy zjazd z Przełęczy Giau na metę do Cortiny. Ma padać. Długie, długie w dodatku bardzo, bardzo techniczne i niebezpieczne zjazdy. Koles fajnie daje na filmiku od 10.33
http://www.youtube.com/watch?v=iWVK7YgE ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=iWVK7YgE ... re=related
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi
Re: GIRO
Obejrzałem, dziki Marcin za fajne filmiki. Ten zjazd do Cortiny naprawdę imponujący a przy prędkości pow. 60 km/h (na kilku odcinkach na pewno ) to aż mi adrenalinka podskoczyła. Niektórych zakrętów to bym z taką prędkością nie zjeżdżał. No, nie żebym miał cykora ;-) zauważyłem, że drogi też mają powykruszane i połatane. A stosując się do znaków to były też ograniczenia do 20 km/h.imbir pisze:Dziś mamy zjazd z Przełęczy Giau na metę do Cortiny. Ma padać. Długie, długie w dodatku bardzo, bardzo techniczne i niebezpieczne zjazdy. Koles fajnie daje na filmiku od 10.33
http://www.youtube.com/watch?v=iWVK7YgE ... re=related
Ale tak w ogóle to jak byście załatwili mi urlop w pracy, urlop ?rodzinny? to ja bardzo chętnie. :-))
Poprzedni film z podjazdu do Asyżu też bardzo fajny. 7 lat temu też się wspinałem tymi ulicami w peletonie niestety innych turystów ale tylko na butach. Fajnie było się tam przenieść. Choć uważam, że podjazd do San Marino jest bardziej ciekawy jeśli chodzi o stare miasta.
Nie mam czasu na oglądanie Giro więc chętnie będę śledził wszystkie wpisy.
Marcin - mogę liczyć na ciąg dalszy - spostrzeżenia i komentarze oraz ciekawe filmy?
Pozdrawiam
Re: GIRO
25 maja: Treviso - Alpe di Pampeago (198 km) *****
Królewski etap wyścigu. Hardkorowo zacznie się już na przełęczy Manghen, której nachylenie ostatnich 7 km przekracza 10%. Po zjeździe kolarze po raz pierwszy pokonają zbocze Alpe di Pampeago, wspinając się jeszcze 4 km wyżej, następnie zaliczą Passo Lavaze i końcową wspinaczkę pod Alpe di Pampeago.
Premie górskie:
Sella di Roa (kat. 3; 78,5 km; 908 m; 7 km; 6,6%, max 11%)
Passo Manghen (kat. 1; 123,3 km; 2047 m; 20,5 km; 7,4%, max 15%)
Passo Pampeago/Reiterjoch (kat. 1; 160,1 km; 2006 m; 10,5 km; 9,7%, max 16%)
Passo Lavaze (kat. 2; 174,6 km; 1818 m; 6,3 km; 8,6%, max 13%)
Alpe di Pampeago (kat. 1; meta; 1740 m; 7,7 km; 9,8%, max 16%)
Królewski etap wyścigu. Hardkorowo zacznie się już na przełęczy Manghen, której nachylenie ostatnich 7 km przekracza 10%. Po zjeździe kolarze po raz pierwszy pokonają zbocze Alpe di Pampeago, wspinając się jeszcze 4 km wyżej, następnie zaliczą Passo Lavaze i końcową wspinaczkę pod Alpe di Pampeago.
Premie górskie:
Sella di Roa (kat. 3; 78,5 km; 908 m; 7 km; 6,6%, max 11%)
Passo Manghen (kat. 1; 123,3 km; 2047 m; 20,5 km; 7,4%, max 15%)
Passo Pampeago/Reiterjoch (kat. 1; 160,1 km; 2006 m; 10,5 km; 9,7%, max 16%)
Passo Lavaze (kat. 2; 174,6 km; 1818 m; 6,3 km; 8,6%, max 13%)
Alpe di Pampeago (kat. 1; meta; 1740 m; 7,7 km; 9,8%, max 16%)
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi